Wielka Sowa z przygodami
Niedziela, 29 maja 2011
· Komentarze(0)
Na spontanie wyjazd na Wielką Sowę.
Najpierw pokrzywiła się przerzutka o kamienie, później popsuł się licznik i rozpadł całkiem amortyzator, a na koniec jeszcze kapeć.
Tyle przygód za jednym wyjazdem to jeszcze nie miałem. No i rower do generalki. ;/
Najpierw pokrzywiła się przerzutka o kamienie, później popsuł się licznik i rozpadł całkiem amortyzator, a na koniec jeszcze kapeć.
Tyle przygód za jednym wyjazdem to jeszcze nie miałem. No i rower do generalki. ;/