Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:308.90 km (w terenie 137.50 km; 44.51%)
Czas w ruchu:23:06
Średnia prędkość:13.37 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:34.32 km i 2h 34m
Więcej statystyk

Gorce DZIEŃ 4

Poniedziałek, 3 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Gorce
Tego dnia byliśmy zmuszeni do przejechania części trasy asfaltem, żeby zdążyć do punktu startu jeszcze za widna. Sił wcale nie brakowało i pomimo sporych opadów deszczu zdobyliśmy najwyższy szczyt Gorc Turbacz 1310m n.p.m. i ruszyliśmy w kierunku Rabki znanym nam już czerwonym szlakiem. Cali w błocie dotarliśmy na wieczór. Zmęczeni i zadowoleni.
Po kolacji pojechaliśmy jeszcze do Zakopanego. Tylko na trochę, bo o 6 rano wyjazd do domu.
Gorce zostały zaliczone. I z czystym sumieniem polecam te niepozorne górki każdemu. Tylko uwaga! Jest na prawdę ciężko.












Gorce DZIEŃ 3

Sobota, 1 maja 2010 · Komentarze(1)
Kategoria Gorce
Tego dnia Mikołaj obudził nas rozpalając ognisko z jodełek. Więc musieliśmy wstać żeby się nie udusić:-). Po i tak łagodnej nocy w górach wzięliśmy się za przygotowanie śniadania i w drogę. Kolejny dzień zmagania się z ogromnymi przewyższeniami. Z coraz mniejszym zapasem wody zbliżaliśmy się do Lubania(1210m n.p.m.). Jednak to nie wysokości jakie trzeba było pokonać, a łączne przewyższenia dały nam się we znaki. Ale udało się, dotarliśmy na szczyt, znaleźliśmy źródło, napełniliśmy bukłaki i ruszyliśmy dalej. Niestety lekko myląc kierunki wyjechaliśmy nie z tej strony co przewidywał plan. Dotarliśmy do wioski Grywałd, gdzie jak się okazało znaleźliśmy luksusowy, porównując do spania w lesie nocleg, za małe pieniądze. Pogoda tego dnia, również dopisała chociaż zapowiadało się gorzej. Jednak duszność zapowiadająca tego wieczoru burze skutecznie przeszkadzała w jeździe. Ale nic to daliśmy radę. Kolejne kilometry za nami.